Skrzętnie planowany weekend nareszcie nadszedł! W ostatni piątek, w samo południe stawiliśmy się pod drzwiami firmy. Nie było podpisywania list obecności, komputerów ani zaplanowanych spotkań. Na miejscu czekał na nas autobus, którym wyruszyliśmy w drogę. Kierunek? Ośrodek wypoczynkowy w Ślesinie. Cel? Integracja, szkolenie, a przede wszystkim dobra zabawa. Jak wyglądał weekend Grupy TENSE? Przeczytaj!
Służbowo. Na statek
Poznań i Ślesin dzieli blisko 120 km. Po przyjemnej podróży zakwaterowaliśmy się w niewielkich, uroczych, drewnianych domkach w lesie nad Jeziorem Mikorzyńskim. Krótkie zapoznanie się z pobliską plażą i już czekała na nas pierwsza niespodzianka – rejs statkiem po jeziorze. Odprężeni, z wiatrem we włosach, dyskutowaliśmy i dzieliliśmy się uwagami dotyczącymi aktualnych tematów. W przerwie kąpiel na środku jeziora, jedyna w swoim rodzaju :) Po zakończonym rejsie wybraliśmy się na wspólną kolację oraz zabawę. Grupa TENSE opanowała wszystko – bar, plażę, pomost, niektórych można było spotkać nawet w wodzie. Główne atrakcje czekały nas jednak następnego dnia, na który czekaliśmy z niecierpliwością.
Aktywna sobota
Siły gromadziliśmy na sobotnim śniadaniu, ponieważ pierwsze atrakcje rozpoczynały się zaraz po nim. Czekał nas aktywny dzień, na pierwszy ogień poszedł park linowy i kajaki. W pobliskim parku linowym, po krótkiej instrukcji, rozpoczęło się pokonywanie przeszkód i wspinaczka na szczyt. Nasi pozycjonerzy z tym drugim poradzili sobie wyśmienicie, biorąc pod uwagę ich doświadczenie zdziwilibyśmy się, gdyby było inaczej. Park zdobyty, ale co działo się w tym czasie na kajakach…
Druga grupa osób wyruszyła w krótką trasę pod Konin, po drodze mijając Sanktuarium w Licheniu. Na miejscu czekały już na nas kajaki. Podzieleni na pary, ustawieni w kolejce, po kolei rozpoczynaliśmy naszą przygodę na Warcie. Rozpoczął się wyścig! Co prawda trasy były różne – głównym nurtem, od brzegu do brzegu, w niektórych przypadkach kajaki płynęły momentami nawet tyłem, ale wszyscy kierowaliśmy się w stronę Konina.
Po drodze czekały na nas dodatkowe atrakcje – mielizna, na którą trzeba było uważać, wędkarze oraz krowy, które chłodziły się na trasie. I choć ostatecznie wyścig zakończył się w mało spektakularnym stylu (podejrzewaliśmy nawet, że ostatni zespół, na który czekaliśmy próbował płynąć pod prąd), z chęcią powtórzylibyśmy go jeszcze raz.
Niestety szybko musieliśmy wracać do ośrodka na obiad, ponieważ po południu zaplanowana była prawdziwa bitwa – paintball.
Bitwa Grupy
Na paintballu zostaliśmy podzieleni na dwie grupy. Po założeniu kombinezonów i odprawie, rozpoczęła się walka! Strategie były różne, ale nawet poddanie się zawodnika nie chroniło go od zarobienia kulki. Plac boju opuściliśmy zmęczeni i zlani potem, część z nas z bolesnymi pamiątkami, które w tym tygodniu mienią się kolejnymi kolorami tęczy.
Siły regenerowaliśmy na wieczornym grillu, podczas którego rozruszaliśmy również parkiet. Jednocześnie ostra rywalizacja rozgrywała się na boisku do siatkówki, a poświęcenie niektórych graczy zasługiwało na uznanie. Ostatnia noc naszego wyjazdu w Ślesinie była długa na tyle, na ile pozwoliły nam siły po całym dniu pełnym wrażeń.
Ostatnia niedziela
W niedzielę niestety musieliśmy pożegnać się z ośrodkiem. Szybkie śniadanie, ostatnie kąpiele w jeziorze oraz zebranie swojego ekwipunku i w południe już wracaliśmy do Poznania. Podróż upłynęła na wspomnieniach wydarzeń z weekendu, które zapadną na długo w naszej pamięci. W tym roku zespół Grupy TENSE powiększył się o liczne grono nowych osób, które pierwszy raz miały okazję brać udział w firmowym wyjeździe. Pierwszy, ale nie ostatni, o czym już teraz wiemy :) W tym roku świętowaliśmy także 6. urodziny firmy. Jesteśmy przekonani, że powodów do świętowania będzie jeszcze więcej!
Chciałbyś dołączyć do naszego zespołu? Sprawdź zakładkę KARIERA – czekamy na najlepszych!
