Jeżeli śledzisz nasz fanpage na Facebooku, zapewne wiesz, że w 2015 roku udało nam się zdobyć kolejne wyróżnienie w konkursie Lidera Przedsiębiorczości, tym razem w kategorii „Mały Przedsiębiorca”. Z tego tytułu, otrzymaliśmy również nagrodę – szkolenie pt. „Jak zbudować wyróżniająca się na rynku markę?”. Cóż, grzechem byłoby nie skorzystać!
Ostatnie dwa dni zeszłego tygodnia upłynęły pod hasłem „train insane or remain the same”, kiedy to w NH Hotel współwłaściciel Grupy Fresh, Adam Michańków przybliżał nam ideę brandingu. Z pozoru błahostka – ale tworzenie pozytywnego wizerunku marki jest dużo bardziej skomplikowane, niż by się mogło wydawać. Szkolenie zostało podzielone na dwie części: teoretyczną i praktyczną. Teoria w pigułce dotyczyła zarówno całej terminologii związanej z marką, jak i wiedzy na temat przeprowadzania analizy sygnałów własnych marki.
W części praktycznej wzięliśmy na warsztat nasze firmy. Prześwietliliśmy je od A do Z: zderzyliśmy się z konstruktywną krytyką, uzmysłowiliśmy sobie zalety i słabości naszych stron internetowych oraz uporządkowaliśmy wartości marki, według jednego z modeli tożsamości. Szkolenie pozwoliło nam nie tylko dokształcić się z zakresu kształtowania wizerunku, ale też stworzyć jedyne w swoim rodzaju rozwiązania dla naszych firm.
I choć mogłoby się wydawać, że podczas warsztatów skupiano się tylko i wyłącznie na przekazywaniu specjalistycznej wiedzy związanej stricte z kreowaniem marki, to zapewniam, że wcale tak nie było. Zostaliśmy również zapoznani z najnowszymi trendami projektowania logotypów i obejrzeliśmy naprawdę sporo przykładów najlepiej wykonanych stron internetowych na świecie (znalazło się również kilka tych naprawdę złych, tak dla zachowania równowagi i uzmysłowienia sobie, jak nie należy projektować!). Sprawdziliśmy, jak oddziałuje na odbiorców kolorystyka zarówno samego logo, jak i strony oraz udowodniliśmy dlaczego zmiany są dobre, nawet te na pierwszy rzut oka niezauważalne.
źródło: fresh.com.pl/blog
W przerwach nie zabrakło tego, co każdy z nas lubi chyba najbardziej, czyli kawy, herbaty i odrobiny słodkości. A co do lunchu, cóż… wspólne posiłki są zawsze dobrym sposobem na nawiązanie nowych, ciekawych znajomości, wymianę cennych spostrzeżeń i wizytówek:)
Tak oto w pozytywnej atmosferze niesamowicie szybko upłynęły nam dwa dni szkolenia, dzięki któremu poszerzaliśmy swoją wiedzę na temat budowania wyróżniającej się na rynku marki. Z głowami pełnymi pomysłów i notesami zapisanymi po ostatnią kartkę będziemy testować i wdrażać w życie wszystkie nowe idee.