W czwartek, 17.11.2016 r. byliśmy uczestnikami niezwykłych warsztatów organizowanych przez Urząd Miasta Poznań oraz Bank Zachodni WBK, na które zaproszono m.in. Poznańskich Liderów Przedsiębiorczości.
Zacznijmy od tego, czym w ogóle są te zajęcia. Metoda szkolenia jest z pozoru prosta, lecz to w niej leży klucz do sukcesu. Często, poszukując rozwiązania dla wielu codziennych problemów, jakie stają przed nami w biznesie, zapominamy o tym, że lekarstwem na nie jest nasz własny umysł. Ale by dojść do takiego zrozumienia potrzebny jest jakiś bodziec, inspiracja dostarczana nam właśnie przez Design Thinking. Formuła szkolenia polega na uświadomieniu sobie problemów i potrzeb, które pozwolą nam zapewnić unikalny produkt klientowi, ale pomocna jest również w poszukiwaniu rozwiązań wspomagających firmę.
Rozwiązywanie problemów
Wszystko rozpoczęło się od podzielenia nas na zespoły, bo przecież co dwie głowy, to nie jedna – a cztery to już istna burza mózgów. Otrzymaliśmy historię pewnej hipotetycznej osoby, a każdy zespół omawiał inny przypadek. Moja grupa pomagała samodzielnej kobiecie, miłośniczce programów biznesowych prowadzącej agencję reklamową, na co dzień wychowującej syna. Pierwszym krokiem było odszukanie problemu, jaki dręczył danego przedsiębiorcę. Każdy był inny, ale łączyła je jedna wspólna cecha – przedsiębiorcy spotkali się z trudnością, która spowodowała, że ich działalność nie mogła przebić się na nowe rynki, dotrzeć do nowych klientów.
Wydawać by się mogło, że odnalezienie rozwiązania będzie proste, ale czasem to my sami ograniczamy nasz rozwój. Tak też stało się z naszymi obiektami szkoleniowymi. Własne słabości czy powielane błędy zatrzymały ich działalność. Celem, jaki nam przyświecał, było odszukanie oryginalnego rozwiązania i jego sprawdzenie w działaniu, nazywanym prototypowaniem. Dotarcie do ostatniego etapu nie zawsze udaje się za pierwszym razem. Czasem, by nasz unikalny pomysł się sprawdził, musimy wymagać od zespołu powracania do wcześniejszych etapów, generowania nowych koncepcji, a nawet poszukiwań innych problemów. Lecz finalny efekt faktycznie może być czymś niezwykłym.
Współpraca, integracja, zabawa
Czy Design Thinking jest tym, czego naprawdę potrzebuje firma? Nie zdziwi was, że odpowiem twierdząco. Taki warsztat to przede wszystkim praca zespołowa, a przecież firma to nic innego jak współpraca w zespole. Metoda ta wzmaga wspólne działania i myślenie ludzi z różnych dziedzin: inżynierii, socjologii, marketingu, biologii – można by wymieniać dalej. Najważniejsza jest idea, jaka przyświeca takiej pracy, a jest nią rozstrzyganie problemów, na które nie ma jednej oczywistej recepty. Na naszym warsztacie wszystkie zespoły odnalazły problem, źródło i jego rozwiązanie.
Efekty pracy przedstawiane były w bardzo ciekawej formie, która przypominała zabawę. Dodatkowym aspektem takiego działania jest integracja zespołu, ukazująca, jaka siła drzemie w umysłach ludzi o odmiennym spojrzeniu na daną kwestię. W ten sposób pomogliśmy młodemu grafikowi pozyskać kontrakt z katarskim szejkiem, dzielnej kobiecie wdrożyć program wsparcia dla przedsiębiorców, a kreatywnemu i obrotnemu producentowi stworzyć aplikację internetową.
Po całym warsztacie każdy z uśmiechem dzielił się tym, jak wspólna praca doprowadziła go do rozwiązania. Dodatkowo, osoby wcześniej nie znające się, mające pierwszy raz okazję do współpracy, wspólnie osiągnęły sukces. Co najważniejsze, mogliśmy się poznać i przekonać, że pomimo pracy w tak odmiennych branżach, jesteśmy w stanie skutecznie zająć się stawianymi przed nami problemami. Po zakończeniu wychodziłem z sali pełen energii i zapału. Mogę wam dodatkowo zdradzić, że w mojej głowie zrodziło się kilka ciekawych pomysłów. Wszystko to dzięki szkoleniu Design Thinking!
